dodano: 22.03.2006, 12:11 | modyfikacja:
12.12.2009, 01:08 |
|
BÓG SIĘ RODZI |
|
Bóg się rodzi, moc
truchleje, |
Pan niebiosów obnażony! |
Ogień krzepnie, blask
ciemnieje, |
ma granice Nieskończony. |
Wzgardzony okryty chwałą, |
śmiertelny Król nad
wiekami! |
A Słowo ciałem się stało, |
i mieszkało między nami. |
|
Cóż masz, niebo nad
ziemiany? |
Bóg porzucił szczęście
twoje, |
wszedł między lud
ukochany, |
dzieląc z nim trudy i
znoje. |
Niemało cierpiał, niemało, |
żeśmy byli winni sami. |
A Słowo ciałem się stało, |
i mieszkało między nami. |
|
W nędznej szopie urodzony, |
żłób mu za kolebkę dano! |
Cóż jest, czym był
otoczony? |
Bydło, pasterze i siano. |
Ubodzy, was to spotkało, |
witać Go przed bogaczami. |
A Słowo ciałem się stało, |
i mieszkało między nami. |
|
Potem i króle widziani, |
cisną się między prostotą, |
niosąc dary Panu w dani: |
mirę, kadzidło i złoto. |
Bóstwo to razem zmieszało, |
z wieśniaczymi ofiarami. |
A Słowo ciałem się stało, |
i mieszkało między nami. |
|
Podnieś rękę, Boże
Dziecię, |
błogosław ojczyznę miłą, |
w dobrych radach, dobrym
bycie, |
wspieraj jej siłę swą
siłą, |
dom nasz i majętność całą, |
i wszystkie wioski z
miastami. |
A Słowo ciałem się stało, |
i mieszkało między nami. |
|
|
źródło: źródła własne. |
|